Podczas przerwy w zajęciach stacjonarnych, stale podtrzymujemy kontakt z uczestnikami zajęć odbywających się w naszym DK. Nie inaczej jest z „Bajkami (nie)codziennymi”. Staram się pisać bajki nie dokańczając ich, a następnie prosić dzieci, by kontynuowały wymyśloną przeze mnie historię, a następnie podzieliły się ze mną swoimi pomysłami. Układam też bajki „od początku do końca”, a następnie pytam dzieci, jakie mają pomysły na kontynuację i czy w ogóle, według nich ta, czy inna bajka powinna być kontynuowana? Zwykle dostaję odpowiedzi w charakterze krótkich typu: „myślę, że będzie tak i tak”, „ten bohater będzie teraz szczęśliwy, będzie miał wielu przyjaciół” itp. i wtedy naprawdę tęsknię za zajęciami „nie online”, za żywym kontaktem z moimi małymi bajkotwórcami:) Bardzo trudno jest zachęcić dzieci do stworzenia całej historii, od początku do końca, a następnie zilustrowania jej, bądź zapisania (zwłaszcza, że w moich zajęciach uczestniczą głównie dzieci młodsze, które dopiero uczą się pisać…). Rodzice, przemęczeni pracą i nauką zdalną, z trudem znajdują czas na pomoc dzieciom w odrabianiu prac domowych, o bajkotworzeniu nie wspominając:/
Tym bardziej cieszy mnie więc fakt, że dostałam bajkę od mamy Zuzi i Karola Pszenny 🙂 Zuzia i jej młodszy brat uczestniczą od przeszło roku w moich zajęciach. W tym czasie miałam przyjemność zebrać i zapisać wiele nietuzinkowych pomysłów bajkowych tego rodzeństwa. W treści maila, który dostałam od mamy Zuzi i Karola pojawiło się takie oto zdanie: „Dzieci ją wymyśliły samodzielnie. Tytuł i całą treść zupełnie samodzielnie, gdy my pracowaliśmy zdalnie.” :):):) Mam nadzieję, że Zuzia i Karol zachęcą pozostałe dzieci do dzielenia się własnymi pomysłami. A może ktoś z was zechciałby napisać, bądź zilustrować własną bajkę? Czekam na wasze pomysły, ślijcie je bezpośrednio do mnie, na adres: k.szczepaniak@ddksmczechow.pl
Prezentuję bajkę Zuzi i Karola w jej oryginalnym kształcie. Zuzia pisze coraz lepiej i coraz bardziej czytelnie, dlatego myślę, że każdy z was bez problemu jej pismo „rozczyta”. Życzę miłej lektury:) A ja dodam tylko, że z bajki ewidentnie wynika, iż Zuzia tęskni już za szkołą w „realnym wymiarze”. Wy także?
Pozdrawiam bajecznie ciepło:)
Katarzyna Szczepaniak